Zabiegana jestem ostatnio i rzadko piszę, ale jestem, zaglądam, komentuję...przynajmniej w miarę możliwości :) a wolne chwile umilam sobie spacerami, bieganiem, robieniem zdjęć no i smakowaniem wiosny...truskawki u nas w pełni sezonu można powiedzieć, szparagi, nowalijki powoli się pojawiają...chodzę, szukam, eksperymentuję :)
Łososia uwielbiam pod każdą postacią :)
Wędzonego na kanapce, do placków ziemniaczanych, z kleksem śmietany i koperkiem, do pizzy...
Surowego serwuje na różne sposoby...pieczonego , grillowanego, gotowanego na parze...
Pewnie jest jeszcze mnóstwo sposobów nie odkrytych przez mnie.
A do łososia najbardziej lubię szpinak, taki surowy, podsmażany na odrobinie masła, z czosnkiem i solą :)
Chciałabym pochwalić się Wam moim ostatnim "dziełem" :)
Sposób mojego wykonania :
- łosoś surowy w dzwonkach
- szpinak świeży
- ciasto francuskie (niestety gotowe, jeszcze nie umiem sama zrobić, ale się w końcu nauczę :))
- sól, czosnek i inne przyprawy jak kto lubi :)
- 1 jajko
- odrobina masła
kawałku łososia surowego, na to obsmażony na maśle szpinak z czosnkiem i solą, przykryłam drugim paskiem. Skleiłam brzegi, dla ozdoby widelcem zrobiłam wzorek :) ( następnym razem będzie bardziej elegancko ) delikatnie nacięłam na wierzchu i posmarowałam roztrzepanym jajkiem.
Piekłam ok 20-30 minut w 180 stopniach. Aż się ciasto zarumieniło na wierzchu.
To było przepyszne...polecam jeśli ktoś z Was lubi łososia, szpinak i cieniutkie, kruchutkie ciasto francuskie, to będzie rozkosz dla podniebienia :)
*****************
I tak powstała pizza na cieście z mąki pełnoziarnistej z łososiem wędzonym, szparagami i sosem beszamelowym za szpinakiem oczywiście :)
Składniki:
ciasto:
- 7 g drożdży
- 1 szklanka wody
- 2 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- masło
- mąka
- mleko
- wywar z warzyw
- szpinak świeży
- łosoś wędzony
- szparagi
- ser starty na tarce
Drożdże rozpuściłam w ciepłej wodzie, przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce, na ok 15 minut.
W tym czasie zrobiłam sos, rozpuszczając masło, do niego mąka do zrumienienia, mleko, mieszałam, aż się połączyło na gładką masę, do tego wywar z warzyw i na koniec szpinak. Sos musi mieć konsystencję gęstej śmietany.
Gdy drożdże wyrosły, dodałam je do przesianej mąki, dodałam oliwę i sól. Wyrobiłam ciasto i odstawiłam na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie obiłam delikatnie pięścią i rozwałkowałam na cienki placek wielkości blaszki do pieczenia, wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarowałam sosem ze szpinakiem, rozkruszyłam łososia i ułożyłam szparagi, posypałam delikatnie serem żółtym.
Piekłam ok. 30 minut w piekarniku na ok. 230 stopniach.
Przed podaniem dodałam pozostały sos na wierzch :)
Była obłędnie przepyszna :)
Polecam i przepraszam z góry za niezbyt dokładny przepis, ale ja najczęściej gotuję "na oko" improwizując, eksperymentując, mieszając smaki, dodając, odejmując produkty z oryginalnych przepisów, które znajduję w internecie :)
********************
Na koniec muszę się jeszcze pochwalić amarylisem, który kazał na siebie długo czekać, ale właśnie zaczyna kwitnąć! Troszkę to potrwa, ale będzie piękny :)Trochę długi ten post wyszedł, ale ... czasu mało coś ostatnio, a chciałam Wam dużo pokazać :)
U nas wciąż wiosna, długa coś, na początku było szybko, zielono i kwieciście, teraz troszkę to wszystko stoi w miejscu, ale wciąż jest pięknie...gdyby tylko mniej padało :(
Ale to nic...trzeba gnać do przodu, póki siły i energia :)
Pozdrawiam ciepło
i słońca życzę
Monika
Dziękuję, dziękuję :)) zrobię to cudo :) ale ciasto francuskie zakupię ;)))
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :) ja też robiłam z kupionego, może kiedyś spróbuje sama zrobić :)Smacznego życzę :)
UsuńAle smakowicie wyglądają Twoje zdjęcia i pewnie tak samo są dobre:-)) A ja wczoraj kupiłam pęczek zielonych szparagów i dziś koniecznie muszę coś z nich zrobić. Dzięki że pomimo zaganiania wpadasz od czasu do czasu do mnie Monika! Ściskam cieplutko!
OdpowiedzUsuńByło pyszne :) Ciekawa jestem jak Ty wykorzystasz swoje :) zaglądam, zaglądam...u Ciebie tyle inspiracji!! Pozdrawiam :)
UsuńJa swoje ugotowałam i po prostu pożarłam :-)))) Ale może jeszcze jakiś fajny przepis wymyślę i pokaże następnym razem, ale pierwszy pęczek szparagów po prostu zjadłam, pozdrawiam !!!
Usuńi czasem tak trzeba...:) smacznego :)
UsuńNo poprostu zaraz skoczę po łososia. Uwielbiam! U mnie też ostatnio dużo się dzieje, ale czytam, zaglądam, nawet jak nie komentuję, to jestem :)
OdpowiedzUsuńZ tą wiosną to kiepsk, ale nie trace nadziei. Pewnego dnia... a tymczasem gnać do przodu...
ściskam!
Skoczyłaś ? ;) ja też uwielbiam, i kombinuję z nim na różne sposoby :)
UsuńDobrze, że się dużo dzieje, oby tylko dobrze :) wiosna jest zimna w tym roku, no ale cóż, póki co powinnam się przyzwyczaić, ale ten oddech lodu na plecach już mnie męczy :( gdzieś bym się wygrzała, zrzuciła te ciepłe okrycia, założyła japonki i sukienkę....ach...oby do lata...może będzie cieplej :) Buźka :)
Mniam, mniam, mniam! Znów spotykam przepis na łososia i szparagi :) Łososia ubóstwiam!!! Ale jakoś rzadko jadam ;) A szparagi mam dziś na obiadek, zamiast tradycyjnie ugotować wypróbuję przepis na pieczone, zobaczymy, co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńoj było mniam, mniam...i to bardzo :) ja właśnie lubię eksperymenty, a że sezon dopiero się zaczyna, to można poszaleć :)pozdrawiam :)
UsuńWygląda przepysznie, pierwszą potrawę spróbuję ale bez szpinaku, nie wiem czy wyjdzie równie smaczna;)) pieczone to i zdrowsze, u nas właśnie dieta, mąż się zawziął co mnie cieszy;)) więc przepisy jak znalazł;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Justyna, u mnie jeden też był bez szpinaku, bo synek nie lubi :) To fajnie jak można razem się dopingować :) smacznego życzę :)
UsuńO TAK, łososia ze szparagami w ciescie francuskim - uwielbiam
OdpowiedzUsuńŁososia uwielbiam pod każdą postacią i w maki, i w folii zapiekanego, i nawet z frytkami, i samego wędzonego - mogę w nieskończoność, a teraz czas lecieć po łososia boś mi apetytu narobiła co nie miara!!! :)
Oj Maryś, ja też go uwielbiam w każdej postaci :) nie wiem co on takiego w sobie ma, ale mnie kusi ciągle i kombinuję z nim na różne sposoby :) smacznego życzę :) cieszę się, że komuś apetytu mogę narobić :) ściskam ciepło :)
UsuńAle wypas, mucha nie siada!
OdpowiedzUsuńnie zdążyła...szybko zjedliśmy :)
UsuńAle wspaniałości. Smaka mi narobiłaś a ja w tej chwili nawet chleba w domu nie mam! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńups...leć po łososia :)pozdrawiam :)
UsuńOj, piękne te łososiowe pakieciki!:)
OdpowiedzUsuńNad ich pięknością muszę jeszcze popracować :)
UsuńSzpinak i łosoś to zdecydowanie coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Oj tak, pyszne zestawienie :) i ja pozdrawiam słonecznie:)
Usuń:) było pysznie, to fakt :)
OdpowiedzUsuńNie musisz mi dłużej zachwalać tych dań, jedno i drugie trafia na żyzny grunt mojej kulinarnej wyobraźni i błaga - zrób mnie!! Nie zapomnę o tych połączeniach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak...pyszny duecik :)
Usuń