Zerkam na Wasze blogi, to tu to tam...podglądam, komentuję i zabieram się do...no właśnie...wyłączam komputer i nie wiem co robić...stroić dom, teraz czy za chwilę, a może pierniczki upiec...zaraz będzie na nie za późno, nie skruszeją do Wigilii...
A może to ta pogoda za oknem mnie rozbraja...jednego dnia zimno i słońce piękne świeci, następnego dnia deszcz mało szyb nie powybija i temperatura dość wysoko na plusie...takie skoki temperatury też nie są dobre...
Coś zaczynam i nie kończę...mam nadzieję, że to zaraz przejdzie...dom przystroiłam wstępnie, ale zdjęcia trzeba zrobić, żeby Wam pokazać...ale a to światło nie takie, albo baterie padły w aparacie...( a może to moje "baterie" padły?:))
A może to już dzieci duże i radości takiej nie ma ...z tych świąt daleko od rodziny całej, tej choinki, tych prezentów...chociaż moja dorosła córka list do Mikołaja napisała jak co roku:))
Jutro mikołajki...pamiętam jak mój (mały kiedyś) synek siedział w noc przed i zapierał się, że nie pójdzie spać, bo on musi na te Mikołajki poczekać...zobaczyć jak one przez tą dziurkę od klucza się przeciskają:) i oczywiście usypiał na siedząco, w poprzek łóżka....:)
Pewnie zaraz przejdzie ta niemoc, pójdzie w siną dal i skończę wszystkie rozpoczęte sprawy...i zdjęcia powrzucam, i pierniczki upiekę...czasem trzeba przeczekać....
i znów będę biegać, stroić, gotować... i tort za tydzień piec będę, bo urodziny synka...21-sze:)
Tak..wszystko wróci do normy...to tylko taka niemoc chwilowa...
a ten teledysk jakoś zawsze mnie wzrusza...i na duchu podnosi :)
Dobrej nocki dla wszystkich...
Pozdrawiam
Monika
Tulę mocno Kochana!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie wiem co czujesz bo mam podobne wrażenia...mam nadzieję, że starczy czasu abyśmy poczuły magię...czego z całego serca Ci zyczę!!!
Dzięki wielkie!!! Już dziś mi trochę lepiej:) i nawet trochę zdjęć zrobiłam:) może to Mikołaj,który rano do nas zawitał dał mi trochę siły:)
UsuńŚciskam cieplutko:)