strona główna

wtorek, 19 listopada 2013

Pasje, marzenia....

Zawsze była "inna". Nie lubiła nosić spódniczek, biegała po podwórku częściej z kolegami niż z koleżankami...może dlatego, że starszy brat...biegali prawie wszędzie razem. 
W listach do Świętego Mikołaja nigdy nie było żadnej lalki. Puzzle, łyżwy, książki, gry planszowe...nigdy lalka. Jak była wielka moda wśród dziewczynek na lalkę - bobaska Baby Born, ona przed świętami popłakała się, bo nie była pewna czy Mikołaj się nie pomyli i jej takiej lalki nie przyniesie, bo co ona z nią zrobi? :)
Brat miał mnóstwo resoraków, ustawionych grzecznie na parkingu dla samochodów, czasem się nimi bawił, ale to ona miała największą z nich frajdę. Rozkładała trasę dla samochodów na podłodze i godzinami mogła bawić się w naukę jazdy. Na rowerze nauczyła się jeździć sama. Tak długo odpychała się nogami i próbowała, poobijane nogi miała, siniaki, ale uparta była i nauczyła się...sama...
Jak dziewczyny wszystkie Barbie się bawiły, ona poprosiła o jedną, ale koniecznie z Kenem i samochód do tego :) 
Marzyła o tym, żeby skończyć 18 lat i jak najszybciej zrobić prawo jazdy. Zdała. Za pierwszym podejściem. 
Córka moja, Agata.  Kiedyś zapytała mnie dlaczego tak właśnie dałam jej na imię. Odpowiedziałam, że żadne inne do niej nie pasuje :)



Interesuje się fotografią. W tym roku zaczęła studia.
Formułą 1 zainteresowała się 4 lata temu. Zaczęła od ostatniego wyścigu w sezonie. Nie mogła się doczekać kolejnego. W oczekiwaniu na rozpoczęcie sezonu namalowała na drzwiach, w swoim pokoju, postać Fernando Alonso, naturalnych rozmiarów :) Najbardziej kibicuje jemu i Sebastianowi Vettelowi. 



Chciałaby zostać fotografem motorsportu. Nawiązuje kontakty, prowadzi bloga. 
W ostatnią sobotę, zawiozłam ją i jej koleżankę, na rajd samochodowy.  To był jej pierwszy rajd. Nie jako kierowca, choć podejrzewam, że kiedyś i tego spróbuje. Chciała zobaczyć to z bliska, poczuć tą adrenalinę, zrobić zdjęcia, poczuć ten klimat. Spodobał jej się bardzo i już szykuje się na następny.
Co prawda rajd, to nie wyścig, ale małymi krokami i tam kiedyś pojedzie.
Sobotni rajd, to był WRC - World Rally Championship. Rajd Walii. Spakowały rano sprzęt i wyruszyłyśmy. Około 2 godzin drogi. Korki, mnóstwo fanów tego sportu. Ogromne pole przerobione chwilowo na parking. Tłumy ludzi biegnących w stronę zamku, dookoła którego zorganizowano całą imprezę, aby zdążyć na pierwszy samochód, który zaraz przejedzie. Udało mi się nawet zobaczyć fanów z Polski, bo w tym rajdzie jeździ "nasz" Robert Kubica. 
Pogoda dopisała.
Poniżej trochę zdjęć z naszego wypadu. 






To była cudowna sobota. Piękne okolice, krajobrazy. Kolorowa jesień. 

Mam nadzieję, że będą się spełniały jej marzenia. Jest bardzo wytrwała w tym co robi, dąży do celu wytrwale, małymi krokami, ale wszystko ma zaplanowane, przemyślane. 

Trzymam kciuki i wspieram moje dzieci z całej siły w tym co robią. Mają swoje pasje, marzenia. Oby wszystko poukładało się po ich myśli...

***********************

Mało mnie tu ostatnio :( 
Staram się zaglądać do Was, w miarę możliwości być na bieżąco z tym co u Was słychać. 
Nie zawsze zostawię słowo w komentarzu, ale jestem.
Dziękuję, że Wy też zaglądacie do mnie. 
Dziękuję za każde zostawione słowo :)
Pozdrawiam i dobrych dni życzę :)
Monika

10 komentarzy:

  1. Moniko najcudniejsze w tym jest to, że dzieci nasze pasje takie mają wspaniałe i wiedzą co chcą w życiu robić, kim być , co osiągnąć .... i to jeszcze, że pomagamy im je spełniać ....i tyle radości z tego mamy wszyscy.
    Zdjęcia super !!
    Powodzenia dla Agaty i mnóstwa radości dla Ciebie :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Olgo, najważniejsze, że możemy im pomóc, wspierać i dopingować, a przy okazji patrząc trochę z boku czerpać radość i być dumni z tego, że w dzisiejszym zwariowanym, zabieganym świecie oni chcą inaczej :)
      Zdjęcia trochę jej i kilka moich...uczę się od niej pilnie :)
      Dzięki za miłe słowa i dla Was też dużo dobrego :*

      Usuń
  2. Bo Agaty tak już mają, że fajne są. Słodzę sobie i wszystkim innym Agatom, hehhehe. Fajnie, że córka ma taką konkretną pasję i się jej oddaje w pełni i z zaangażowaniem.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, wszelkie słowniki imion podają, ze Agaty to super dziewczyny :)
      Dziękuje za miłe słowa i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Bez wątpienia w tv to nie samo co na żywo.WRC w czerwcu w Mikołajkach:)
    Spełnienia marzeń dla Agaty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, sama na żywo pierwszy raz widziałam :)
      Dzięki w imieniu Agaty :)

      Usuń
  4. Twój post jest o mojej córce - Kasi :)
    Pasje, marzenia. Ważne, aby je mieć i umieć wykorzystać, bo niewykorzystane talenty (własne) to bardzo smutna sprawa. Kasia wyczynowo trenuje karate i wspinaczkę skałkową. W szkole gra w piłkę nożną, koszykówkę i badmintona. Michał, brat bliźniak Kasi tańczy w szkole tańca Kieleckiego Teatru Tańca i uczy się w plastyku. Tez ma swoje plany i marzenia, powstałe w dzieciństwie.
    Jestem mamą wspierającą, bez względu na to co "ludzie" powiedzą. Mam w nosie krzywdzące opinie, że moja młodzież zamieniła się płcią w moim brzuchu.... Bo mnie raduje się serce, kiedy widzę, że realizują swoje marzenia, mimo wszystko :) Bo Kasia zawsze będzie kobietą a Michał mężczyzną, bez względu na wrażliwość i uprawiane sporty :)
    Buziaki Mamusiu :*
    Monia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo grunt, to podsycać w dziecku pęd do szczęścia, a nie "akuratność"

      Usuń
    2. Właśnie, dziewczyny, bo o to chodzi, żeby z życia czerpać jak najwięcej i wykorzystać je na maksa, a jeśli to nawet odbiega trochę, ale bezpiecznie, od wytyczonych reguł...nikt nikomu krzywdy nie robi tym, że robi to co kocha najbardziej. A ludzie, niech się zajmą swoim życiem, bo często jest tak, że Ci niespełnieni, mają najwięcej żalu w sobie i gdzieś muszą go wylać. Wspierajmy nasze dzieci i niech się realizują.
      Buźka :)

      Usuń