strona główna

wtorek, 22 stycznia 2013

Tiramisu i Anioły :)

Nie wiem czemu mi się tak skojarzyło. Może dlatego, że Tiramisu to dla mnie "niebo w gębie", po prostu uwielbiam!!!
Znalazłam taki oto piękne tłumaczenie tego pysznego deseru: "tirami su" - poderwij mnie, ocknij się, przebudź się.
Takie piękne słońce dziś świeciło u nas calutki dzień, że aż się buzia sama przez cały dzień uśmiechała. Nie jest to codzienny widok tutaj, a nawet mogę stwierdzić, że bardzo rzadki, więc każda chwila ze słońcem cieszy wyjątkowo. Mroźno co prawda, a wczorajszy śnieg zamienił się w lodowiska na chodnikach i spacer z psem zamienił się tor przeszkód. Ale to nieważne...Było cudnie...
I właśnie tak wyjątkowo postanowiłam uczcić ten cudny, jasny dzień:)


Składniki:
  • 500 g serka mascarpone
  • 3 jajka
  • 2 łyżki cukru białego, drobnego
  • 2 łyżki cukru pudru
  • odrobina soli
  • biszkopty ( ja użyłam podłużnych)
  • 1,5 szklanki naparu z kawy
  • 50 ml likieru amaretto
  • kakao gorzkie, do posypania po wierzchu
Zaparzyłam kawę w miseczce. Jak ostygła trochę dolałam likier.
Utarłam żółtka z białym drobnym cukrem, na prawie bialutki puch. Połączyłam z serkiem mascarpone. Białka ubiłam na sztywną pianę, dodając najpierw odrobinę soli, następnie cukier puder. Połączyłam obie puszyste masy. W tortownicy układałam warstwami biszkopty moczone w kawie z likierem, na to warstwa kremu, znów biszkopty i warstwa kremu. Włożyłam do lodówki, przed podaniem posypałam grubą warstwą kakao.


I przy tej okazji, postanowiłam pokazać Wam ciąg dalszy mojej kolekcji aniołów. Prawie każdy ma jakąś historię...  breloczek to prezent od córki:)










magnes na lodówkę od brata i jego żony:)





Puzzle, które kiedyś myślałam, żeby złożyć i oprawić w antyramę, ale jednak wole sobie czasem, wieczorem usiąść i poskładać kolejny raz.





Z kory brzozowej, kupiony w Berlinie, gdzie odwiedzałam siostrę i jej rodzinę w zeszłym roku:)
Jest też prezent od przyjaciółki....z Wieliczki, na szczęście:)










anioł stróż mojej córki - żeby jej się marzenia o byciu fotografem w Formule 1 spełniło :)












och...tak anielsko się zrobiło....



Pozdrawiam 
Monika

16 komentarzy:

  1. Apetyczne to Tiramisu...ja nie dodaję białka do kremu, za to dodaję jedną śmietanę kremówkę...
    Puzzle też uwielbiam składać...wycisza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jak czasem klocek nie pasuje, to....cierpliwości się można nauczyć:))

      Usuń
  2. Jestem oczarowana aniołkiami...ten drewniany jest taki prosty acz tak efektowny, do zakochania...z tiramisu lubie tylko zapach;) zapach kawy, ze smakiem już gorzej bo jej nie pijam;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a może jest jakiś pomysł na tiramisu bez kawy? :) poszukam, jakby co dam znać:)
      ;*

      Usuń
  3. uwielbiam, ja dodaję jeszcze bitej śmietany do mascarpone
    niebo w gębie ;)
    niestety wszyscy tez lubią i musze się dzielić hihihi
    A Twoja kolekcja aniołów powinna mnie zmobilizować do sesji moich, tylko kiedy.... Ech :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepisów jest cała masa na tą pychotkę, a następnym razem spróbuję ze śmietaną:)
      Pochwal się swoją kolekcją Aniele:)
      czas pędzi jak szalony...fakt...ale czasem trzeba przystanąć, odetchnąć:) i biec dalej:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
    2. wiesz żeby Oni tak "nie lubili" tiramisu jak tych serów i szpinaku - to bym miała całą formę dla siebie, a tak trzeba pilnować lodówki :)))
      Spora część aniołów jeszcze niewypakowana, a i oddycham często, tylko wtedy pod kocem z książką, albo z nosem w filmie ;))))))))

      Usuń
    3. o tak dobra książka i film to jest to:)

      Usuń
  4. U mnie dzisiaj też anielski post, ale chyba nie aż TAK bardzo :)
    Córka ma nietuzinkowe marzenie fotograficzne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne Twoje anioły:) a moja córka dąży do spełnienia swego marzenia wielkimi krokami...i oby jej się udało:)

      Usuń
  5. Monia, ostatnio zrobiłam tiramisu z prawie identycznego przepisu, więc wiem, że jest przepyszne! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? nie było zbyt słodkie...po prostu niebo w gębie:))) zniknęło szybciej niż się robiło:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
  6. dawno nie jadłam tiramisu, Twoje wygląda pysznie
    magnes na lodówkę, prześliczny, zresztą cała kolekcja fantastyczna
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zniknęło szybko, to chyba było pyszne:) dzięki:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Mniam tiramisu to moje ulubione ciasto. Niestety jeszcze nie udalo mi sie zrobic takiego dobrego jak sklepowe...:( Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sklepowe muszą być pyszne...taki ich cel, kupić i wrócić po więcej...ale ja wolę sama...było pyszne... polecam:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń